Jeszcze niedawno Bronisław Komorowski jako „kiełbasy wyborczej” użył zgłoszenia projektu ustawy umożliwiającej przejście na emeryturę po przepracowaniu 40 lat. W dzień po przegranych wyborach kancelaria prezydencka projekt wycofała, co potwierdziło tylko, że było to ze strony prezydenta Komorowskiego działanie pod publiczkę. Wcześniej Bronisław Komorowski nawet nie mrugnął okiem podpisując ustawę wydłużającą wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67 roku życia. Wczoraj w mediach pojawiła się wiadomość, że posłowie PSL „przejmują” prezydencki projekt i mają zamiar złożyć go w Sejmie.
Kurz po kampanii prezydenckiej jeszcze nie opadł, jesienne wybory parlamentarne jeszcze oficjalnie nie zostały rozpisane, a PSL już rozdaje „kiełbasę wyborczą”. Tak jak w przypadku odchodzącego już ze stanowiska Bronisława Komorowskiego, tak samo w przypadku członków PSL jest to czysta obłuda. Podczas sejmowego głosowania nad ustawą wydłużającą wiek emerytalny Polaków „za” zagłosowało 27 posłów PSL w tym posłowie z Warmii i Mazur: Zbigniew Włodkowski (obecnie burmistrz Orzysza) oraz Stanisław Żelichowski, a także Tomasz Markowski (wtedy jeszcze w barwach Ruchu Palikota).
Nie zapominajmy, że na równi z Platformą Obywatelską za 8 lat katastrofalnych rządów w Polsce odpowiedzialne jest również Polskie Stronnictwo Ludowe. Po klęsce Adama Jarubasa (uzyskał poparcie jedynie 1,6 % głosujących) w I turze wyborów prezydenckich, PSL oficjalnie udzieliło poparcia Bronisławowi Komorowskiemu. Ludowcy są , więc podwójnym przegranym majowych wyborów. Nie wierzmy więc w retorykę odcinania się PSL od klęski sojuszniczej Platformy Obywatelskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz