sobota, 17 października 2015

Chcemy odbudować szacunek do ciężkiej pracy rolnika.



Chcemy odbudować szacunek do ciężkiej pracy rolnika. Nie pozwolimy, aby mówiono o nas, że jesteśmy frajerami (a tak rolników nazwał minister rolnictwa z PSL Marek Sawicki!). 
Do kuriozalnej sytuacji doszło niedawno w województwie zachodniopomorskim, ponieważ  według tamtejszej prokuratury, rolnicy z Pyrzyc stanowili grupę przestępczą. Stawali do przetargów na państwową ziemię, żeby powiększyć swoje małe, rodzinne gospodarstwa. Przestępstwa polegały na tym, że podczas przetargów złowrogo milczeli i nie podbijali ceny. Nie licytowali, nie przebijali, nie windowali ceny pod niebiosa, nie zagryzali się nawzajem, tylko kupowali ziemię stosownie do wartości, za tyle, na ile została wyceniona przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Tak sytuację opisuje Janusz Wojciechowski z Prawa i Sprawiedliwości na łamach Naszego Dziennika.
Jan Białkowski, rolnik spod Szczecina tłumaczy całą sytuację:
- "Stworzono takie furtki prawne, które pozwalają omijać przepisy. W Polsce moratorium na handel ziemią jest fikcyjny. Już w 2004 roku przyjęto zasady, które de facto oznaczały jego obejście. Zagraniczne podmioty, które dzierżawią grunty kupują je w ramach pierwszeństwa nabycia jedynie po cenie wyceny. Nam, rolnikom natomiast każe się stawiać na licytacje i licytować. Tak kupowane ziemie mogą przecież osiągać astronomiczne ceny. Jeśli nawet rolnik płaciłby jedynie wycenę i postąpienie, to już byłoby więcej niż musi płacić za polską ziemię obca spółka. Ona kupując w ramach pierwszeństwa zakupu może płacić mniej. Rolników obciąża się procedurą licytacji. Sytuacja jest wręcz kuriozalna, bo przecież polscy rolnicy wykupują po kilka, kilkanaście hektarów, spółki zagraniczne wykupują masowo, setki hektarów."
Rolnicy oskarżani są o działanie na szkodę Skarbu Państwa, ale trudno doszukać się w tym oskarżeniu jakiejkolwiek logiki. Bo kiedy Skarb Państwa traci? Gdy obca spółka wykupuje setki hektarów ziemi za niską kwotę, czy też gdy rolnik za wyższą cenę kupuje kilkanaście hektarów?

Olsztyński oddział GUS wydał ikonografikę podsumowująca rok 2014 w rolnictwie. Średnia cena 1 kg wieprzowiny wyniosła 4,86 zł, a za wołowinę 5,76 zł. 




Jak wyliczył Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie koszt wyprodukowania 1 kg wołowiny waha się od 5,86  zł do 6,27 zł. Jak widać czysty zysk... Trochę lepiej w statystyce ma się wieprzowina, bo koszt (maksymalny) wyprodukowania 1 kg żywca to 4,78 zł. Na 100 kg tuczniku można więc zarobić całe 8 zł.

Ale to tylko statystyka, kto kiedykolwiek pracował w rolnictwie wie jak losowy charakter ma ta branża... Jak każda gałąź polskiej gospodarki wolnorynkowej. Nieprawdą, więc jest twierdzenie, że rolnicy są grupą szczególnie uprzywilejowaną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz