piątek, 22 stycznia 2016

Winny ale niewinny.

Zapadł wyrok w tzw. "aferze żwirowej". Sędzia Tomasz Zieliński przyznał, że wójt naruszył prawo, bo zezwalał wielokrotnie na wydobywanie żwiru z nieczynnych kopalni w Talkach i Mazuchówce, choć gmina nie posiadała wymaganych koncesji. Sąd jednak umorzył postępowanie, a koszty procesowe pokryje Skarb Państwa...
"Kto ma znać lepiej prawo jak nie wójt i jego zastępca. Od kogo mamy oczekiwać takich zachowań? Jak może wójt powiedzieć, że nikt mu nie powiedział, że coś jest bezprawne? Czy trzeba wielkiej wiedzy prawniczej żeby wiedzieć, że nie można po prostu pójść i kopać w ziemi nie wiadomo jak wiele i czego się chce?" - pytał na sali rozpraw sędzia Tomasz Zieliński.
To już kolejny przypadek kiedy stwierdza się, że Wójt Radosław Król złamał prawo. Kary jednak nie ma ze względu na niską szkodliwość czynu. Podobnie zadecydowała prokuratura, która dowiodła złamania prawa przez wójta i gminnych urzędników w tzw. aferze węgorzowej. Gdzie według giżyckiego wymiaru sprawiedliwości kończy się niska szkodliwość czynu?

Więcej w reportażu Anny Karpacz dla TVP3 Olsztyn:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz